Czerowona kokardka – czyli przesądy i uroki rzucane na dzieci

Macierzyństwo

Czerowona kokardka – czyli przesądy i uroki rzucane na dzieci

Przesądy i uroki rzucane na dzieci zna każdy z nas. Nie raz słyszałyśmy, gdy dziecko płacze, na pewno ktoś rzucił na nie urok. Znajdują miejsce w codziennym życiu i mają się całkiem dobrze, a ich lista jest bardzo długa.  Choć wywodzą się z czasów pogańskich, to mocno zakorzeniły się w obecnej rzeczywistości.

W przerwie między zmianą pampersa, karmieniem a usypianiem postanowiłam się troszkę zresetować. W takich warunkach właśnie powstał ten tekst. Inspirowany życiem codziennym i tym z czym spotykam się przez ostatni miesiąc na co dzień 🙂 Do napisania tego posta skłoniła mnie chęć podzielenia się z Wami szczyptą humoru. Choć macierzyństwo daje mi czasem w kość, to mimo tego nauczyłam się chodzić na rzęsach 🙂 Chciałam się oderwać i troszkę pośmiać. W końcu śmiech pomaga we wszystkim więc i Wy dostaniecie dziś porcję śmiechu.

Będąc w ciąży myślałam, że poglądy ludzi już mnie nie zaskoczą, a jednak. Okazuje się że świat jest pełen przesądów. Często słyszałam nie rób tego, tamtego bo to grozi tym i tym. Według przesądów miałam urodzić chłopca – a mam obok siebie przeuroczą dziewczynkę Adę 🙂

Pisząc tego posta zagłębiłam mocno temat przesądów i uroków rzucanych na dzieci. I naprawdę uśmiałam się po pachy przy niektórych – okazało się, że Beztroski Tata nie nosi kalesonów i nie mam czym przetrzeć twarzy Bąbelkowi 🙂 Czasem, aż trudno jest mi uwierzyć, że tyle ludzi nadal wierzy a co najlepsze nadal je praktykuje, nawet młode mamy.

Poprzednim razem pisałam o przesądach ciążowych, o których można poczytać TUTAJ. Okazuje się, że te przesądy mają wiele wspólnego z tymi związanymi z niemowlakiem. Wiadomo, w jednym i drugim przypadku każdy chce jak najlepiej dla młodej mamy czy malutkiego bobasa.

Może i Wy będziecie miały taki ubaw czytając o przesądach i urokach rzucanych na dzieci jak ja 🙂 Choć wiele z nas nie przyznaje się do tego, ale ukradkiem w domowym zaciszu odprawia uroki. A na ulicach często widujemy wózki z czerwonymi kokardkami. Kto wie, może to taka moda wózkowa a ja się nie znam na najnowszych trendach 🙂

Zestawienie najpopularniejszych przesądów i uroków rzucanych na dzieci

Nie obcina się włosów niemowlakowi do ukończenia pierwszego roku życia.

Dlaczego? Bo narażamy go na utratę rozumu, bo skracając włosy skracamy również rozum. Więc pomyślmy dwa razy zanim to zrobimy, w końcu od tego zależy jego przyszłość. Lepiej niech taki mały berbeć obrasta jak małpka 🙂

Nie wolno przechodzić nad leżącym dzieckiem.

Przez takie nieodpowiedzialne nasze zachowanie możemy spowodować, że dziecko przestanie rosnąć! I co wtedy ? Nic straconego – zawsze możesz odwrócić urok. Wystarczy, że z powrotem przejdziesz nad dzieckiem i urok zostanie odwrócony 🙂

Nie wolno dawać przeglądać się dziecku w lustrze do skończenia roku bo diabeł mu się ukaże.

Naprawdę? Aż trudno uwierzyć. Lepiej więc nie wierzyć 🙂 Gorzej jak ten diabeł to własna rodzicielka – bo kto daje lusterko do zabawy takiemu dziecku? Jak już, to trzymamy dziecko na rękach i kto jest widoczny w odbiciu? Dziecko i my 🙂

Nie wolno bujać pustego wózka/ kołyski bo dziecko będzie cierpiało na ból głowy.

Nie wiem co ma do bólu głowy bujanie pustym wózkiem? Ale ja sama zostałam upomniana żebym nie bujała pustego wózka, właśnie z tego powodu. Biedne to moje dziecko. Jak dorośnie zapewne mi wypomni, że te bóle głowy to moja wina i tego nieszczęsnego bujania na pusto wózkiem.

Nie całuje się niemowlęcia w nogi, bo mu to szczęście odbiera.

Wychodzi na to że wszystkim dzieciom to właśnie rodzicie odbierają szczęście! Bo kto z nas oprze się i nie będzie całował tych cudnych maleńkich stópek? Szczerze, to nie wygląda na to aby wszyscy byli nie szczęśliwi. 🙂

Nie wolno kłaść bucików dziecka na stół, bo długo nie będzie mogło nauczyć się chodzić.

W tej kwestii nie mogę się wypowiadać – mój Bąbelek jeszcze nie ma ani jednej pary bucików, a co dopiero nauka chodzenia 🙂

Czerwona kokardka przy wózku i łóżeczku ma zapobiegać zauroczeniu dziecka.

To chyba jeden z najpopularniejszych przesądów. Niemal każdy wózek mijany na ulicy jest przyozdobiony właśnie czerwoną kokardą. Nigdy nie wiadomo jaką czarownicę spotkamy na swojej drodze, która może nam właśnie zauroczyć dziecko.

 

Jeżeli już mowa o urokach to oczywiście istnieją sposoby na odprawienie tych uroków. I naprawdę są dosyć pomysłowe 🙂

Po czym poznać że dziecko zostało zauroczone? Nieustanie płacze.

Gdy dziecko nagle z niewiadomych powodów zrobi się niespokojne, płaczliwe będzie miało problemy ze spaniem w nocy, to oznaka zauroczenia! Wtedy należy nad łóżkiem dziecka przelać jajko lub przesypać sól. Brzmi to dziwnie ale nadal jest stosowane 🙂 Nie wiem czy bardziej dla zabawy czy faktycznej wiary w skuteczność tych metod, młodzi rodzicie stosują się do zaleceń.

Gdy dziecko obudzi się ze snu w środku nocy, nie może zasnąć i krzyczy to bądź tego świadoma iż w jego pokoju ukryły się złe moce. Dlatego należy przelać gorący wosk bezpośrednio nad główką malucha – dzięki temu dziecko się uspokoi. Szczerze – nigdy bym nie pozwoliła aby ktoś przelewał gorący wosk nad moim dzieckiem, taka osoba raczej już wstępu do mojego domu by nie miała.

Inną mniej drastyczną metodą jest przetarcie twarzy dziecka kalesonami lub majtkami – tylko pamiętajcie kalesony i majtki muszą być używane bo inaczej nie zadziała.

Jak już posiadamy te kalesony to jest jeszcze jeden sposób. Trzeba wziąć brudne kalesony i w każdym rogu pokoju gdzie dziecko śpi pomachać jakby się coś wyganiało. Przy tym trzeba powiedzieć :” idź licho skąd żeś przyszło „

Najbardziej popularną metodą poznania czy dziecko zostało zauroczone jest również polizanie jego czoła. Gdy jest słone to znak ze ktoś rzucił na naszego malca urok. Nie martw się – teraz wystarczy jak zliżesz całą tą sól z niego pluniesz w cztery kąty i urok zostanie zdjęty 😉 Ale pamiętaj! Nie wolno ci połknąć śliny – bo urok może przejść na ciebie.

Jak nic nie pomaga to zawsze możesz przeciągnąć dziecko przez nogawkę spodni najstarszego mężczyzny w rodzinie lub przez spódnicę matki.
Czy to wszystko działa?
Tego ja nie wiem.

A wy jakie macie doświadczenie w tym temacie?

13 komentarzy

  1. Sylwia Antkowicz

    6 marca 2017 at 07:27

    To w mojej rodzinie praktykuje się jeszcze bardziej kontrowersyjny sposób na zauroczenie. Nieco podobny do brudnyh kaleonów. Otóż trzeba zrobić dziecku znak krzyża na czole osiusianym pampersem. Według moich rodziców działa, a nawet jak nie to nie zaszkodzi spróbować ;p ile razy mówiłam im, że Ala wyjątkowo mocno płacze tego dnia to było „ale weź z tą pieluchą spróbuj”, a jak byłam u nich w domu i przebierałam Alę to zawsze brali pampersa i wykonywali czary… eh okazuje się, że w zabobony wierzą katolicy….

    1. BeztroskaMama

      6 marca 2017 at 09:32

      To u nas teraz jest bum na upewnienie się czy matka chrzestna aby na pewno nie jest w ciąży!!! – Bo jak tak to musimy zmienić bo kobieta w ciąży nie może być chrzestną. Nawet nie ma co tu dyskutować – wpuszczam i wypuszczam drugim uchem 🙂

  2. Mama w biegu pl

    6 marca 2017 at 09:38

    O matuś, połowy nie znałam, choć moja mama od narodzin podsyłała mi swoje przesądy 😉 Na szczęście nie było tego aż tyle 😉

    1. BeztroskaMama

      6 marca 2017 at 09:56

      Jak się okazuje to tylko część 🙂 Wychodzi na to że w rożnych regionach Polski królują inne wierzenia 🙂

  3. liseko.pl

    7 marca 2017 at 20:44

    Panuje u nas neopoganizm. W nic nie wierzymy a człowiek potrzebuje czegoś duchowego więc odwraca się do wiary praprzodkow – w gusla i zabobony ☺ a czerwona wstążka to element białej magii – osoby wierzace w Boga powinny szczególnie zwracać na to uwagę aby nie stosować takich rzeczy – niestety zbyt często mówi się o tym ze „niewinny zwyczaj”

    1. BeztroskaMama

      10 marca 2017 at 08:49

      Niestety, wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Po prostu tak się przyjęło że ta czerwona kokardka musi być i tyle. A skąd to się wzięło już nikogo nie interesuje.

  4. Daylicooking

    7 marca 2017 at 21:21

    jestem ciekawa źródła tych przesądów, bo przecież skądś sie wzięły 🙂

    1. BeztroskaMama

      8 marca 2017 at 05:53

      Większość wierzeń pochodzi z czasów pogańskich. Obecne ich wersje były i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. I okazuje się że ludzie wierzący w Boga wieża też w zabobony. ?

      1. Daylicooking

        8 marca 2017 at 10:08

        Ja wiem, ze z czasów pogańskich wiele z nich pochodzi 🙂 ciekawi mnie jednak skąd przesąd, z czym związany, bo przecież nie powstał ot tak sobie 🙂

        1. BeztroskaMama

          9 marca 2017 at 05:57

          O to jest pytanie ? ktoś musiał mieć fantazję. Jednak te gusla musiały być bardzo ważne skoro przetrwały aż do dzisiaj.

  5. What's up Gniezno

    8 marca 2017 at 09:39

    z tym diabłem to tak na serio? 😀 o matkooo! No to moi codziennie go oglądali 😀

    1. BeztroskaMama

      9 marca 2017 at 05:52

      Ostatnio ciocia na mnie nakrzyczala że stoję z małą przed lusterkiem- bo diabla zobaczysię wystraszy ?
      Zaśmiałam że jeżeli matka jest taka straszna to i bez lustra ja ogląda ???

  6. Klaudia Wnuk

    16 kwietnia 2017 at 10:18

    Oj nie lubię przesądów Bardzo!!!!!!, staram się nie zwaracać na nie uwagi.

Leave a Reply