Torba do porodu – co zapakować do szpitala dla siebie i dziecka?
Kiedy nieubłaganie zbliża się termin porodu chcemy być przygotowane. Ale co powinna zawierać torba do porodu? Co spakować dla siebie i dziecka? Ja wolę mieć dopięte wszystko na ostatni guzik niż być nie przygotowana i niepotrzebnie się stresować. Postawiłam sobie za cel, że minimum miesiąc przed terminem moja torba do porodu będzie już gotowa i będzie czekać na sygnał.
Szukając w sieci informacji co trzeba zapakować w torbę do porodu doszłam do wniosku, że najlepiej zabrać ze sobą całą szafę. Każdy podawał coraz więcej rzeczy, które były wręcz „niezbędne” podczas pobytu na porodówce. Na szczęście uczęszczając do szkoły rodzenia (o której pisałam tutaj), dostałam czytelną instrukcję co jest nam tak naprawdę potrzebne.
Położna podała nam praktyczną listę co należy zapakować w torbę do porodu do szpitala. Tak abyśmy nie jechały obładowane po uszy torbami i przypadkiem nie spakowały się jak byśmy jechały na dwutygodniowy urlop. Dostałyśmy praktyczne rady. W końcu ona pracuje na porodówce i wie najlepiej co jest potrzebne kobiecie rodzącej. Wiadomo to są rzeczy najbardziej niezbędne – w końcu jedziemy tam na 3-4 dni, a nie na dwutygodniowe wakacje. Połowa domu jest nam nie potrzebna.
Lista niezbędnych rzeczy do szpitala:
- Oryginały ostatnich badań – morfologi, USG, w tym również oryginał grupy krwi
- Spisane dokładne dane przychodni do której chcemy aby należało dziecko. Tam zostanie wysłana książeczka ze szczepieniami jakie odbył się w szpitalu.
- Dowód osobisty – należy przy rejestracji podać aktualny adres zamieszkania.
- Kartę ciąży
- Jedno opakowanie TANTUM ROSSA (10 saszetek)
- Laktator, wkładki laktacyjne
- Szlafrok
- Koszula nocna rozpinana z przodu minimum – 2 sztuki
- Do porodu zwykła koszulka, taka aby zakrywała nam pośladki
- Majtki jednorazowe – 5 sztuk (Bella)
- Wkładki poporodowe – 2 opakowania (Bella)
- Biustonosz do karmienia
- Klapki pod prysznic – zwykłe gumowe
- Podstawowe przybory toaletowe
- Sztućce, kubek
- Maść Bepanthen na brodawki
- Butelka wody
- Jakieś kanapki, biszkopty, herbatniki
- Ładowarka do telefonu
- Ręcznik papierowy kuchenny
- Papier toaletowy
- Ciepłe skarpetki – 4 pary
- Ręczniki – 2 duże, 1 mały
Dla dziecka na sale porodową potrzebne będą:
- rożek /kocyk
- 2 tetrowe pieluchy
- 1 pampers
- czapeczka smerfetka
- pajacyk, kaftanik i śpioszki
Dla dziecka po porodzie:
- paczka pampersów
- 5 pieluszek tetrowych lub flanelowych
- 4 komplety pajacyków lub kaftaników
- 1 czapeczka
- butelka
- smoczek
Wiadomo, każdy szpital ma swoje procedury i wymagania. Dlatego na stronach większości szpitali są podane listy tego, co należy zabrać ze sobą do porodu. A jeżeli nie ma najlepiej jest zadzwonić i samemu się zapytać. Ja dla pewności tak zrobiłam. I okazało się, że w szpitalu, w którym zdecydowałam się rodzić dzieci są ubierane w ubranka szpitalne. Potrzebne są tyko paczka pieluszek i chusteczek, resztę zapewnia szpital. Również koszulę do porodu dostawało się szpitalną.
Ubranko na wyjście Bąbelka z szpitala najlepiej jak Wam ktoś przywiezie w dniu wypisu. Dzięki temu przenosimy mniejszą ilość szpitalnych bakterii na ubranka.
Dodatkowo jeszcze dla dziecka spakowałam smoczek i małą butelkę w razie gdyby laktacja mi się nie ruszyła. Ta decyzja okazała się zbawienna. Smoczek i butelka okazały się niezbędne.
Teraz gdy poród mam już za sobą mogę śmiało powiedzieć, że moja lista okazała trafna. Nic mi nie brakowało, wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy były spakowane do jednej torby.
Jeżeli uważasz post za pomocny zostaw komentarz 🙂 Miło mi też będzie jeśli polubisz mojego bloga na Facebooku. Dzięki temu nie przegapisz kolejnych artykułów.
Wyrodna-Matka
17 lutego 2017 at 08:00Ja też byłam przygotowana według listy ze szpitala i właśnie według wskazówek ze szkoły rodzenia (kolejny plus uczęszczania do szkoły rodzenia). Na liście z mojego szpitala były też ubranka jakie zabrać dla dziecka i napisane było „kaftanik typu body”. Ja nie rozróżniałam typów ubrań, a tutaj taki kwiatek. Pani w sklepie nie wiedziała czy chodzi o kaftanik czy body 🙂 Teraz się z tego śmieję, ale wtedy byłam zagubiona.
A wszystkie dziewczyny, które boją się, że czegoś zapomniały warto uspokoić, że przecież zawsze mogą wysłać męża po coś czego im w danej chwili brakuje 🙂
BeztroskaMama
17 lutego 2017 at 08:55Dokładnie tak 🙂 Mi mąż dowoził bo niestety nasz pobyt się przedłużył do prawie dwóch tygodni więc prawie jak wczasy w SPA 🙂
Powiem szczerze że ja też na początku nie rozróżniałam tych wszystkich ubranek 🙂
Ale w tym całym zamęcie pakowania nie ma co się stresować 🙂 Teraz to wiem – jestem mądrzejsza bo już mam to za sobą 🙂
Sylwia Antkowicz
17 lutego 2017 at 09:09Moja torba wyglądała bardzo podobnie. Poza butelką – w szpitalu, gdzie rodziłam były małe buteleczki z gotowym mlekiem i na nie zakładało sie jednorazowy smoczek. No i laktatora nie wziełam, bo było mi szkoda miejsca – stwierdziłam, ze jeśli będzie mi potrzebny to wtedy partner mi przywiezie.
No i wzięłam dla siebie ubranie na wyjście, bo licząc na partnera przyniósłby mi coś w co bym się nie zmieściła ;p
A książeczkę zdrowia Ali i jej kartę szczepień dostałyśmy w dniu wypisu do ręki i sama zaniosłam do przychodni, więc nie musiałam mieć jej jeszcze wybranej.
BeztroskaMama
17 lutego 2017 at 10:09Ja spakowałam ubranie na wyjście i położyłam na foteliku samochodowym 🙂 Tak dla pewności żebym miała w czym wyjść do domu 🙂
Ja ściągałam pokarm od razu na drugi dzień po porodzie i całe szczęście że miałam laktator spakowany. Wiadomo raz się przyda albo i nie.
Ale jak popatrzyłam na niektóre dziewczyny to one typowo były spakowane jak by jechały na wakacje :):)
Mama w biegu pl
6 marca 2017 at 09:40Moja lista bardzo podobna. Fajnie spisac sobie wcześniej żeby nie panikować 🙂
BeztroskaMama
6 marca 2017 at 10:05Ja spisałam i spakowałam 🙂 w 34 tc byłam gotowa do wyjazdu na porodówkę 🙂 Co niektórzy mieli ubaw ze mnie że aż tak wcześnie się spakowałam 🙂
elka
13 marca 2017 at 06:28Ważny wpis dla każdej Mamy przyszłej :-).
BeztroskaMama
13 marca 2017 at 15:53Teraz gdy jestem już po,to wszystko wydaje mi się takie proste. Jednak gdy musiałam spakować torbę był to dla mnie problem.
Jednak szkoła rodzenia mi pomogła.