Konkurs Canpol Babies – zestaw sówka

Konkurs

Konkurs Canpol Babies – zestaw sówka

Po raz kolejny mam okazję razem z Canpol Babies zorganizować dla Was konkurs.  Nagroda jest bardzo fajna i przydatna przede wszystkim dla maluszków, które próbują nowych smaków. 

Wiadomo, że moment rozszerzenia diety u dziecka jest bardzo ważny. Wymaga cierpliwości od rodziców i chęci od dziecka. W tym wszystkim na pewno pomoże zestaw SÓWKA.

To właśnie zestaw sówka jest tym razem do wygrania w konkursie. Nagrodę otrzymają aż dwie osoby!

W skład zestawu wchodzi:

  • plastikowy zestaw stołowy (talerzyk, miseczka, widelczyk, łyżeczka i kubek)
  • kubek z składanym ustnikiem sówka 
  • smoczek silikonowy symetryczny  sówka z świecącym uchwytem
  • bidon niekapek
  • łańcuszek do smoczka sówka

Więcej informacji o produkcie znajdziecie na stronie producenta.

Sami widzicie – zestaw kuszący i warty Waszego zaangażowania.

 

Temat przewodni konkursu jest dość przyjemny a można powiedzieć, że i smaczny 🙂 Bo kto z nas nie lubi jeść?

Zadanie konkursowe jest następujące:

Jakie jest ulubione danie twojego maluszka?

Odpowiedzi można udzielać pod postem konkursowym w komentarzu na blogu oraz na FB pod plakatem konkursowym.

 

Zabawa przeznaczona jest dla fanów Beztroskiej Mamy.  Więc kochani czytelnicy działajcie 🙂 Jeżeli natomiast jeszcze nie jesteś fanem, nic straconego – zawsze możesz nim zostać, a mi będzie niezmiernie miło gdy zostaniesz ze mną na dłużej 🙂

Wszelkie formy lajkowania i udostępniania postu konkursowego są mile widziane. Super byłoby gdyby o konkursie dowiedziało się jak najwięcej osób. Im nas więcej tym fajniejsza zabawa.

Fajnie jest też zapraszać znajomych do zabawy. Niech inni też się cieszą z możliwości wygrania.

Bawimy się od 11.08-2017 do 30.08.2017 

Wyniki zostaną ogłoszone na FB  oraz na blogu wciągu trzech dni od zakończenia konkursu.

 

WYNIKI KONKURSU !!!!

Wybór był naprawdę trudny. Dziękuję wszystkim za zgłoszenia – Wasze dzieciaczki super wyglądają przy jedzeniu i niejadkami raczej nie są. Szkoda że mogę wybrać tylko dwie osoby 🙁

Wygrała moja słabość do małych niebieskich owoców – super że są dzieci które je uwielbiają 🙂 Więc nagroda wędruje do Zuza Bielecka – zgłoszenie na blogu.
Drugi zestaw powędruje do Małgorzata Gromek – zgłoszenie na FB.

Wszystkim jeszcze raz dziękuję za udział 🙂
A wygranym gratuluję 🙂 i czekam na podanie danych osobowych potrzebnych do wysyłki nagród 🙂

 

REGULAMIN:
1. Organizatorem konkursu jest blog BEZTROSKAMAMA. Sponsorem nagrody jest firma Canpol Babies.
2. Nagrodą w konkursie jest zestaw „SÓWKA” marki Canpol Babies.
3. Konkurs trwa od 11.08.2017 do 30.08.2017 (zgłoszenia przyjmowane są do godziny 23:59).
4. Wyniki konkursu zostaną opublikowane na blogu oraz na Fanpage BeztroskaMama w ciągu 3 dni od jego zakończenia. Po ogłoszeniu wyników wytypowana osoba zobligowana jest do przesłania danych adresowych w przeciągu 3 dni od ogłoszenia wyników. W przypadku nie przesłania danych adresowych w wyżej wymienionym terminie, typowany jest kolejny zwycięzca na tych samych zasadach.
5. Temat konkursu: Ulubione danie mojego maluszka. Możesz wstawić zdjęcie, przepis – jak najbardziej mile widziane kreatywne pomysły. 
6. Wygrywają 2 osoby. Pracę wybiera komisja w składzie dwuosobowym: ja (BeztroskaMama) i Beztroski Tata- narada rodzinna 🙂
7. Jedna osoba może przesłać tylko jedno zgłoszenie! Prace konkursowe można zamieszczać na:
*blogu w komentarzach:
*Fanpage pod zdjęciem konkursowym:
link do postu
8. Nagroda wysyłana jest tylko na terenie Polski bezpośrednio od Producenta marki Canpol Babies. Wszelki kontakt proszę kierować do Organizatora konkursu – kontakt@beztroskamama.pl
9. Serwis Facebook zwolniony jest z pełnej odpowiedzialności co do przebiegu konkursu. Promocja nie jest w żaden sposób sponsorowana, popierana ani przeprowadzana przez serwis Facebook ani z nim związana.
10. Udział w konkursie jest bezpłatny i dobrowolny.
11. Dane oraz informacje dostarczone przez Uczestników konkursu będą wykorzystane na potrzeby konkursu (m.in. ogłoszenie wyników, dostarczenie nagrody).
12. Konkurs nie jest loterią promocyjną w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt. 9 Ustawy o grach i zakładach wzajemnych z dnia 29.07.1992 r. (Dz. U. z 2004r., Nr 4, poz. 27, z późn. zm.) i nie podlega regułom zawartym w ww. ustawie, rozporządzeniach wykonawczych do tej ustawy.
13. Z konkursu wyłączone są osoby spokrewnione z organizatorem konkursu (członkowie rodziny).

18 komentarzy

  1. Ann

    11 sierpnia 2017 at 20:35

    Moje dziecko kocha jeść, więc wybór ulubionego dania jest naprawdę trudny. Jest wszystkożerna 😉 Najbardziej cieszy mnie to, że moja córka bardzo lubi warzywa i owoce, więc myślę, że zapiekany kalafior na chwilę obecną jest tym daniem, które zjada najchętniej 🙂

  2. Zuza Bielecka

    11 sierpnia 2017 at 22:06

    U nas do niedawna sprawa była banalnie prosta. Prym wiódł on: nieduży, niepozorny, ale o wielkiej sile. CYC… 🙂 Na głód, chłód i zwykłe smuteczki cyc był niezastąpiony i w dużej mierze nadal tak jest, ale ostatnio pojawiła się silna konkurencja. Małe, ciemne, kwaskowate. Jak gdyby nigdy nic rosną sobie w lesie i tylko czekają aż ktoś je pożre. JAGODY… Może to mało wymyślne danie, ale za to jaki zdrowy deser! Naprawdę mało co wywołuje u mojego dziecka taki entuzjazm jak one. Już sam ich widok sprawia, że buźka się uśmiecha, a cały dzieć podskakuje jak mała piłeczka 😉 Gdy jagoda się zbliża, mały ryjek otwiera się szeroko jak dziób pisklaka. I to takiego wygłodzonego! Chyba muszę porobić dziecku zapasy na zimę, bo jak wytłumaczyć niemowlęciu ideę owoców sezonowych?! ?

  3. Ewelina Łukawska

    12 sierpnia 2017 at 10:35

    Gdy Tosia skończyła pól roczku
    Najpierw mama próbowała dać jej soczku
    Ble ble pić nie chciała
    A gdy tylko wodę spróbowała
    Ta jej od razu zasmakowała
    Przyszła pora by warzyw i owoców też spróbowała
    Marchewka, brokuły i dynia
    Aż dziw bierze co Tosia wyczynia
    Krzywi, wierci się i pluje
    Widać, że jej nie smakuje
    Mama myśli co tu zrobić
    Jak Tosię do jedzenia zwabić
    Jakiś sposób na małego niejadka
    Taka to mamy zagadka
    Zupka jarzynowa z kalafiorem ugotowana
    Szybciutko posmakowana
    Tosia uśmiech ma od uszka do uszka
    Widać, że zupka trafiła do brzuszka
    Minka jest uradowana
    I mama też roześmiana
    Kalafior nasz ukochany
    Codziennie mógłby być zajadany
    Z owoców natomiast królewna pokochała
    Czarne jagódki i nimi się często zajadała
    Słuchając ulubionej o nich piosenki
    I zjada talerzyk ich caluteńki
    Taka to z Tosi jest złośnica
    A jagoda to jej ulubienica

    PS. Jak widać na zdjęciu zupka jarzynowa z kalafiorem Tosi smakowała;) https://uploads.disquscdn.com/images/a46587a821efb152dbee9a373afe7d1c7705afdf37b1aba8e3676d8e775cddd5.jpg

  4. MamaKarolina

    12 sierpnia 2017 at 16:49

    Nam sie nie udało załapać do testowania wiec bedziemy próbować swoich sił w konkursie. Tylko musze wymyślić jakieś ladne zgłoszenie 😉

  5. Magdalena Banek

    12 sierpnia 2017 at 17:28

    Jestem sobie Karolinka
    Dziewięciomiesięczna mała dziewczynka
    Mleczko mamy chętnie piję
    I wcale się z tym nie kryję !
    W deserku mamusi też się lubuję
    I zaraz przepis wam podyktuję
    Kawałki jabłuszka w garnuszku się znajdują
    Okrągłe boróweczki do nich w mig wskakują
    Śliwka bardzo im zazdrości
    I czeka aż w garnuszku zagości
    Wszystkie razem się gotują
    A po wystygnięciu razem się blendują
    Mąka ziemniaczana w kolejce się znajduje
    I pomalutku do owoców przesypuje
    Wszystko znowu razem się gotuje
    I na finisz oczekuje
    Do deserku herbatniki mamusia dodaje
    I z uśmiechem łyżeczką mi podaje
    Mniam, mniam takie są to pyszności
    Cała moja buzia brudna od tych słodkości !

  6. Sylwia Antkowicz

    18 sierpnia 2017 at 13:59

    Moja Ala jest takim żarłoczkiem, że ciężkooo byłoby wskazać tylko 1 ulubioną potrawę. Ale chyba przejęła po tacie miłość do rosołu z lanym ciastem, czyli coś czeka ja akurat nienawidzę.

  7. Anna Koper

    18 sierpnia 2017 at 22:12

    Moja 10 miesięczna córka uwielbia przyglądać się gdy przygotowuję jej ulubione danie – jajecznicę na parze. Siedzi wtedy na krzesełku i bacznie się przygląda, czasami spokojna a czasami zniecierpliwiona. Wspólnie razem potem jemy, a widok zadowolonej buźki jest bezcenny. 🙂

  8. odNova.net

    19 sierpnia 2017 at 02:21

    I nas ciągle króluje rosół Oraz zupa pomidorowa ?

  9. Ewelina Pikula

    20 sierpnia 2017 at 14:15

    W naszym domku schab króluje
    Juleczka z tatusiem zawsze go chętnie wpałaszuje.
    A do tego sosik i kaszą gryczaną
    Mogłaby to zajadac od wieczora aż do rana.
    Chociaż tatuś woli go z frytkami
    To tak między nami- cieszę się, że Julka po mamie miłość do kaszy odziedziczyła
    I ja w każdej postaci polubiła.
    A więc by córcia dobry dzionek miała
    Kuchnia duszonym schabikim pachnie cała.
    A mama przy garach stoi
    I się rozdwaja- gotując i pilnując czy jej bobas nic nie nabroil.
    A gdy schabik już gotowy
    Mamusia lobuza m z głowy.
    Juleczka w krzesełku zasiada
    I pyszny duszony schab z sosikiem i kaszą zajada
    Do tego warzyw gotowanych orszak cały
    Bo mój malec ma apetyt nie mały.
    I tak wszystko pięknie zjada
    A gdy już się łobuziak najada
    Resztkami jedzenia wszystko wysmaruje
    I wtedy nasz łobuz najlepiej się czuje.
    Więc ulubione danie mojek juleczki
    Kruchy, duszony schabik w sosie z mleka i warzyw, gotowane warzywa i miska kaszeczki 🙂

  10. wioola_12

    27 sierpnia 2017 at 17:49

    Moja córka uwielbia królika z marchewką i ziemniakami. Gotuję królika, dodaję marchewkę i ziemniaki oraz pora. Gotuję do miękkości, po czym blenduję. Niby nic takiego a bardzo smaczne. Córka wcina aż miło popatrzeć. Owoce: gotuję mus z marchwi i brzoskwiń i również blenduję. Sama chętnie podjadam podczas przygotowywania:)

  11. Lena Wieczorek

    28 sierpnia 2017 at 14:10

    Dwa latka temu pojawila sie Lidunia,
    Jadla tylko mamusi cycunia 😉
    Uwielbiala jesc marchewke i jabłuszko,
    Ale cycus skradł jej serduszko.
    I tak królował prawie do dwoch latek,
    Zagryzala mleczko z cysia do sałatek.
    Kotleciki z ziemniaczkami popijane cycusiami, zupka tylko czasami.
    W końcu mama odstawila i Lidunia sie odzwyczaila.
    Je dużo na sniadanko, obiadek i kolacje, bo duza rosnie i chce jechac do babci na wakacje.
    Za 7 miesiecy przywita dzidziusia, i bedzie je uczyc jak jesc nie tylko cycusia 😉

  12. Macdzia

    28 sierpnia 2017 at 23:31

    Wszędzie to samo zadanie czy w związku z tym mozna dać jedno i to samo zdjecie co na innych blogach ?

    1. BeztroskaMama

      31 sierpnia 2017 at 17:55

      Nie wiem jak na innych blogach, ale u mnie nie ma w regulaminie nic na ten temat. Więc można.

  13. Izabela Jurkiewicz

    29 sierpnia 2017 at 11:56

    Kiedy swego czasu pytałam córkę co zjadłaby na deser, odpowiadała:
    „ciasteczko/cukierka/coś słodkiego”. Zdałam sobie sprawę, że moje
    dziecko zamienia się w fast-foodowego żarłoka i wcale mi się to nie
    podobało! Dlatego następnego dnia nie pytałam na co ma ochotę, lecz po
    prostu podałam jej kawałek jabłka. Córka stanowczo odmówiła zjedzenia,
    powołując się na NUDĘ. „Osz ty, już ja cię pokonam własną
    bronią!”-pomyślałam sobie i… wymyśliłam zabawę we wspólne robienie
    owocowych szaszłyków. Zaopatrzyłam się w różnobarwne owoce, patyczki do
    szaszłyków i… pozwoliłam córce działać! Od razu podchwyciła pomysł i
    tworzyła barwne desery dla całej rodziny- nawet nasza malutka Ania zajada z ciekawością kawałki owoców, które serwuje jej starsza siostra:) Od tego czasu owocowe
    szaszłyki wiodą prym w naszym menu deserowym-ciastka i słodycze nie mają
    szans! Ps. Mało tego, dzięki naszej zabawie nauczyłyśmy się liczyć po
    angielsku (liczyłyśmy nadziewane kawałki) i nazywać wszystkie owoce,
    które wykorzystujemy. I jak tu nie kochać owoców?:) https://uploads.disquscdn.com/images/739b478c9674996c7402d6e1328840a0d12411d5d6cfcb8ac0a1de18bdcf5574.jpg

  14. Weronika Tybuchowska

    30 sierpnia 2017 at 12:18

    Jestem mała Zuzia
    I 5 miesięcy temu wyszłam z mamy brzusia
    Mamusia karmi mnie tym co dla mnie najlepsze-
    -swoim mleczkiem 🙂
    W nim jest wszystko czego mi potrzeba
    Abym była zdrowa i rosła wielka az do nieba
    Na deserek zajadamy się owocami
    Przepysznymi jabłkowymi przecierami
    Czasem też zagości u nas gruszka, morelka i brzoskwinka
    Taka że mnie słodka dziewczynka !

  15. Oliwia Panfil

    30 sierpnia 2017 at 22:21

    Niezłe to wyzwanie
    Spełnić tak trudne zadanie
    By posiłek smaczny zrobić
    I tym samym dziecku dogodzić
    Bo maluchy swoje smaki mają
    które w pełni je zadowalają
    Mój maluszek kocha mięsko
    Które je jakże zwycięsko
    Bo gdy na stole mięso króluje
    Mój niejadek się nade mną lituje
    Wszystko z talerza szybko wcina
    Tak, że mu aż z buźki leci ślina
    O dokładkę zaś mnie prosi
    A me serce w górę się unosi.

  16. Kasia KM

    30 sierpnia 2017 at 22:36

    Moja córka jest moim kulinarnym przeciwieństwem. Marchewka? Ależ owszem – ale tylko po to, aby mi pogrozić. Pałeczki kukurydziane? Pewnie! Z premedytacją rzuci je na podłogę. Wybrać dla niej mięso, to katorga. O królikach nie ma mowy. Kurczak? E-e, nie tym razem. Wieprzowina? Zapomnij! Dorsz? Nie tknie nawet za tysiące nowych zabawek. Na wołowinę i na jagnięcinę zerknie łaskawszym okiem, ale to jednak nie to. Trudno 10miesięcznemu dziecku ciągle wisieć przy piersi, więc spróbowaliśmy… koźlęciny…(poruszyliśmy niebo i ziemię, aby ją dostać). Wybór okazał się być strzałem w dziesiątkę. I tak w poniedziałek: koźlęcina z ryżem i z cukinią, we wtorek makaron pełnoziarnisty z koźlęciną, w środę serwuję zupkę warzywną z kawałkami (zgadnijcie czego?) koźlęciny, i tak dalej i tak dalej. Przyznam szczerze, że nie mam zielonego pojęcia, jak smakują te potrawy, ale widocznie musi być ok, jeśli panna H. nadal ma smaka na kozę .
    Nie wymyśliłam jednak żadnego deseru z mięsem, więc wręczam córce po prostu miseczkę z jeżynami. Pięknymi, pachnącymi, świeżo zerwanymi z krzaczka owocami…. Kwaśnymi niesamowicie. H. je uwielbia. Może przy tak niestandardowych smakach, wyrośnie nam polski, damski Gordon R….

Leave a Reply