
Przenieś się do świata pełnego konspiracji i terroryzmu dzięki Czarnej liście
Do książki Fredericka Forsytha podchodziłam z dużą rezerwą. Byłam przekonana, że nikt lepiej od Terry’ego Hayesa nie będzie pisał lepiej o terroryzmie. Jednak przyznaje się, byłam w błędzie i „Czarna lista” jest równie dobra jak Pielgrzym. Wpadła w moje ręce dzięki akcji #WielkaWymianaKsiążkowa 4, w której brałam udział.
Forsyth należy do najpopularniejszych pisarzy na świecie. Jego dorobek jest naprawdę imponujący. Przyzwyczaił swoich czytelników do lektur na najwyższym poziomie. Po przeczytaniu jednej i ja dołączyłam do jego fanów.
„Czarna lista” bardzo mnie zaciekawiła. Z każdą stroną lektura wciągała co raz bardziej. Znalazłam tu wszystko, co potrzeba by książka okazała się tak interesująca. Sięgając po ten tytuł na pewno wejdziesz w świat niesamowitych przygód i poczujesz się momentami jak tajny agent.
Mamy okazję poznać sposób działania somalijskich piratów, terrorystów obłożonych ładunkami wybuchowymi, zamachy na świat niewierzących i genialnych hakerów. To wszytko znajdziesz w jednej książce, którą naprawdę warto przeczytać.
Temat terroryzmu poruszany w książce jest jak najbardziej na czasie. Nie od dziś wiadomo, że USA od wielu lat prowadzi tajne akcje i polowania na terrorystów w różnych częściach świata. Forsyth buduje wokół nich swoją opowieść, wykorzystując wiele faktów i realnych zdarzeń, co sprawia, że znakomicie uwiarygadnia historię.
Mamy tu jednostki JSOC, Gray Fox, CIA, NSA, drony, hakerów i inne ciekawostki ze świata szpiegów. Jest więc sporo wątków militarnych i technologicznych, co naprawdę może zaciekawić nie jednego maniaka.
Można powiedzieć, że „Czarna lista” w genialny sposób łączy aktualną sytuację wojskową i problemy świata z odwiecznymi walkami pomiędzy chrześcijanami, a islamistami.
Jeżeli jesteście choć trochę zainteresowane tematyką wojskową czy tetoryzmem, to ,,Czarna lista” na pewno przypadnie Wam do gustu. Bardzo szybko i sprawnie się czyta. Polecam, bo to kawał dobrze napisanej literatury. I świetna odskocznia od pieluszek 🙂
Super dzieciaczki
23 listopada 2017 at 11:44MOże być całkiem ciekawa.
Aleksandra Załęska
23 listopada 2017 at 11:55Zabieram się i zabieram do przeczytania tej książki 🙂 Może w ten weekend uda mi się przeczytać ?:)
Sandra Kurzawa
23 listopada 2017 at 12:11No musze przyznac ze opis mnie zaciekawil ?
thesmellofbeauty
23 listopada 2017 at 12:11Od zawsze ciekawiły mnie kwestie związane z terroryzmem, walkami i sytuacją na świecie, dlatego z przyjemnością sięgnę po tę lekturę. W tym artykule pokazałaś, że bez wątpienia warto ją przeczytać 🙂
BeztroskaMama
23 listopada 2017 at 14:58Naprawdę polecam ? zajrzyj również do książki Pielgrzym. Ma coś koło 1000 stron ale tak mnie zaciekawiła że w 4 dni przeczytałam
Runoholic.pl
24 listopada 2017 at 10:37tytuł brzmi zachęcająco 😀 może uda mi się do niego zasiąść w okresie świątecznym 😀