Czwarty trymestr ciąży – co to jest?
Mówi si, że pierwsze trzy miesiące życia dziecka to czwarty trymestr ciąży. O tym dowiedziałam się już pod koniec mojej ciąży. To czas na przystosowanie się dziecka do nowego świata.
Jest to też bardzo ważny okres w życiu młodej mamy. Dla mnie to były najważniejsze trzy miesiące. Trzy miesiące, które spędziłam razem z moim dzieckiem niedawno noszonym pod sercem.
Teraz to była taka realna bliskość. Bałam się brać ją na ręce, żeby nie zrobić jej krzywdy. Każdy jej dźwięk był dla mnie grzmotem sprawiającym, że przechodziły mnie ciarki. Każdy nocny ruch w łóżeczku stawiał mnie na równe nogi i stałam nad łóżeczkiem patrząc czy dziecko oddycha.
Dokładnie tak było.
Był to dla mnie czas gdy uczyłam się od nowa mojego ciała, mojego dziecka. Obie nawzajem uczyłyśmy się siebie. To w tym okresie poznawałyśmy nasze granice.
Dziecko, które do tej pory miało ciepło prze 24 godziny, pływało sobie w wodach, odżywiało się przez pępowinę i nie musiało oddychać teraz nagle znalazło się w całkiem nowym świecie. A czy jest na to gotowe?
Tak naprawdę jeszcze nie, dlatego te pierwsze trzy miesiące życia nazywane jest czwartym trymestrem ciąży. W tym czasie dziecko cały czas uczy się żyć w całkiem nowym środowisku.
Pierwszy krzyk, a może wrzask – płacz i prężenie. Szok dla rodziców szok dla dziecka. Nie wiem co się dzieje, Bąbelek też pewnie nie wie jak nam zakomunikować swoje potrzeby.
Metoda 5S – co to takiego?
Harvey Karp jest twórcą metody 5S. Uważa on, że niemowlęciu należy zapewnić takie same warunki jakie miało w brzuchu mamy. Ta metoda ma na celu uspokojenie dziecka. Dodatkowo uważa, że tak popularne kolki u niemowlaka nie mają nic wspólnego z problemami jelitowymi. Jego zdaniem są one spowodowane niezapewnieniem maluszkowi warunków podobnych do tych jakie miało w brzuchu.
Dlatego metoda 5S ma pomóc w uspokojeniu dziecka.
- ssanie
- szumienie
- kołysanie
- spowijanie
- ułożenie na boku
W takich warunkach dziecko rozwija się przez 9 miesięcy życia płodowego. Zapewniając mu te wszystkie rzeczy oszczędzamy mu stresu związanego z nowym środowiskiem, pomagamy w przystosowaniu się do obecnych warunków. Te 5 rzeczy przypominają noworodkowi życie w brzuchu, dlatego łatwiej jest nam się poznać.
Musiałam przełamać mój lęk o Bąbelka. A to było naprawdę trudne. Bo ile razy można w nocy wstawać i sprawdzać czy dziecko oddycha? Ja potrafiłam stać nad łóżeczkiem i obserwować praktycznie całą noc.
Z drugiej strony dla tak małej istoty to wielki szok znaleźć się w nowej rzeczywistości. Gdzie już nie ma bliskości mamy 24 godziny na dobę. Wszystko jest nowe, nawet jeść trzeba inaczej. Wszystko trzeba komunikować.
Instynkt macierzyński?
Ja właśnie przez ten czas starałam się nauczyć co pokazuję mi moja córka. A ona nauczyła się dawać sygnały czego potrzebuje.
Teraz gdy na nią patrzę, nie mogę się nadziwić, że te 3 miesiące już minęły. Jest taka duża, taka inna niż w dniu porodu. Wydaje się taka „dorosła”.
Teraz widać, że już przystosowała się do obecnego świata, ale cały czas poznaje siebie i otaczająca ja rzeczywistość.
Te trzy miesiące były bardzo ważne dla całej naszej rodziny.
Nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Ja stanęłam przed nową rolą życiową – stałam się mamą. Ryjek już nie był oczkiem w głowie – ma siostrę, o którą trzeba dbać. Mąż stał się tatą. To wszystko było dla nas nowe, nieznane. Ale stało się początkiem wszystkiego. Bąbelek stała się już tak bardzo realna, że zmieniła całe nasze życie… Na lepsze.
Kamila Posobkiewicz
4 czerwca 2017 at 21:30Pamiętam ten czas, kiedy moi synowie byli takimi maleńkimi świeżynkami. Czas pełen uczenia się siebie i obserwacji, również nieziemskiego zmęczenia. Jednak wszystko szybkp mija… Metoda, o której piszesz warta wypróbowania.
BeztroskaMama
5 czerwca 2017 at 09:56U nas okazało się że nieświadomie ją wykorzystuję. Bąbelek jest naprawdę zaskakująco radosnym dzieckiem. 🙂
Super dzieciaczki
5 czerwca 2017 at 10:31Pierwszy raz o tym słyszę, ale coś w tym jest. Pierwsze zdjęcie cudne 🙂
BeztroskaMama
7 czerwca 2017 at 13:25Całe życie się uczymy Agnieszko ?
thesmellofbeauty
5 czerwca 2017 at 10:35Pięknie to wszystko opisałaś i wspaniale się to czyta – widać, że macierzyństwo daje Ci dużo radości i prawdziwego powera do działania 🙂 Dzieci rosną bardzo szybko, mój bratanek, który jeszcze niedawno był takim maluszkiem, zaraz skończy 4 lata! Czas leci jak szalony, dlatego każdego dnia należy cieszyć się tymi wspaniałymi chwilami, bo dzieciaki rosną jak na drożdżach 🙂 Myślę, że metoda którą opisałaś jest bardzo interesująca i na pewno warto ją stosować, by maluch miał jak najmniej stresu i nauka otaczającego go świata odbywała się spokojnie i naturalnie 🙂
BeztroskaMama
7 czerwca 2017 at 13:24Dwa lata temu gdyby ktoś mi powiedział że będę tak podchodzić do macierzyństwa, wyśmiała bym od razu. Macierzyństwo zmienia przynosi radość ale też trzeba pamiętać o sobie w tym wszystkim
Małgorzata Hert
5 czerwca 2017 at 10:40Macierzyństwo to coś wspaniałego i wiem o czym mówię 🙂 Moje BOBO nie długo kończy 18 lat…jak ten czas szybko minął… Zdjęcia cudowne
BeztroskaMama
7 czerwca 2017 at 13:2318 lat ? faktycznie duże Bobo w porównaniu do mojego ?
balkanyrudej
5 czerwca 2017 at 10:40Wydaje mi się (bo sama mamą nie jestem, ale mogę ocenić to na podstawie moich koleżanek), że pierwsze miesiące tuż po urodzeniu dziecka, to najtrudniejszy, ale też najciekawszy i najpiękniejszy czas. Trudny, bo rodzice dopiero uczą się, jak funkcjonować ze swoją pociechą. Najciekawszy i najpiękniejszy, bo pozwala poznawać swoje dziecko, obserwować jego rozwój.
BeztroskaMama
7 czerwca 2017 at 13:22Nie posiadając dziecka nie byłam świadoma ile zmian nadchodzi w tym okresie. To coś niesamowitego
Magdalena Data-Urban
5 czerwca 2017 at 10:41Bardzo potrzebny wpis 😉 Myślę, że wiele osób całkowicie nie zdaje sobie z tego sprawy, mamy nie mają czasu w natłoku codziennych obowiązków szukać dodatkowych informacji na takie tematy – tym lepiej, że ktoś to przekazuje dalej w świat 🙂
BeztroskaMama
7 czerwca 2017 at 13:26Dzięki za docenienie. Taka prawda że młode mamy często nawet. Je myślą o tym aby szukać jakiś informacji, natłok codzienności je pochłania.
Karolina Jarosz Bąbel
5 czerwca 2017 at 11:08Pierwsze miesiące z dzieckiem są niczym tajemnicza księga, uczymy się siebie nawzajem, piękny czas 😉
BeztroskaMama
7 czerwca 2017 at 13:21O tak bardzo piękny i ciężki jednocześnie
Sikoreczka
6 czerwca 2017 at 18:12ciekawe czy i mnie złapie taki zaszczyt. bycie mamą.
pozdrawiam
BeztroskaMama
7 czerwca 2017 at 13:21Jak przyjdzie pora na Ciebie to na pewno ?
Monika (mama na całego)
7 czerwca 2017 at 13:30Bardzo pięknie opisujesz pierwsze chwile ze swoim dzieckiem. Fajnie, że teraz mamy mogą być ze swoim maleństwem cały czas od porodu. Chociaż chciałoby się odpocząć i przespać, to jednak chwile z dzieciątkiem są niezastąpione i niezapomniane i w tym wypadku tak ważne. O….widzę, że jesteś też supermamą – to tak, jak ja 😉
BeztroskaMama
7 czerwca 2017 at 20:35Powiem tyle że po porodzie pielęgniarka zabrała Bąbelka z myślą żebym się wyspała i odpoczęła po porodzie 🙂 ale nie mogłam wcale zasnąć bo jakoś tak dziwnie mi było spać jak nic mi się w brzuchu nie ruszało 🙂 hi hi hi
A super mama to naprawdę fajna akcja.
Renia Hanolajnen || Ronja.pl
9 czerwca 2017 at 00:59U nas było podobnie. Przy pierwszym dziecku nie miałam jeszcze tej wiedzy (to był 2012 rok, więc jeszcze nie znałam wszystkich tych poradników dla rodziców), ale w 2016 już wiedziałam co mnie czeka i przeleżałam „czwarty trymestr” z córcią przyssaną do piersi.
BeztroskaMama
10 czerwca 2017 at 11:13My się przytulałyśmy dość często, ssać nie chciała a bliskość matki naprawdę wiele działa.
Dzieci uczą nas doświadczenia, najlepsi nauczyciele 🙂
Agnieszka Jezierska|Agumama.pl
9 czerwca 2017 at 18:47Nie wiem czy metoda działa, czy to pic na wodę, ale zastosowałam ją w domu. Chocaż synowie, gdy wyszli ze szpitala mieli już miesiąc. Położna, któa do nas zaglądała, poradziła mi, że wcześniaki do dnia planowanego porodu powinny mieć w domu przytłumione światło, ograniczone wizyty gości z zewnątrz, ciasne otluanie. I ja tej rady posłuchałam 🙂
BeztroskaMama
10 czerwca 2017 at 11:11Nasz Bąbelek był po infekcji bakteryjnej i był dość niespokojna. Jakoś intuicyjne tak robiłam i ona wtedy się pięknie wyciszała. Ale fakt jest taki że musiała czuć moją bliskość.
A twoje bliźniaki wyrosły na dużych chłopaków 🙂
Kasia Bonczek
9 czerwca 2017 at 20:38To cudowny czas. 🙂
BeztroskaMama
10 czerwca 2017 at 11:14Piękny 🙂 Choć bywają dni że ma się dość wszystkiego.