Powrót do formy po ciąży
Urodziłam dziecko i co dalej? Takie pytanie zadaje sobie niejedna mama, bo niechciane kilogramy pozostają. Patrząc na swoje ciało, widzę jakie spustoszenie zrobiły dwie ciąże rok po roku. Wiem, że mimo tego, że w ciążach przytyłam mało, bo 8 kilogramów, to nie jest dobrze. Niestety mięśnie brzucha i rozstępy mówią swoje. Pół roku po porodzie, to najwyższy czas na zaciśnięcie zębów i zebranie całej motywacji do pracy.
Pięknie wyrzeźbione ciało nie zrobi się od razu samo. Niestety, to tak nie działa. Przed ciążą miałam duże problemy z wagą, efekt jojo jest mi doskonale znany. Przeszłam cały proces odchudzania, gdzie przez 6 miesięcy pozbyłam się 15 kg. Było super do momentu, gdy nie zaczęły się problemy zdrowotne, stres i hormony poczyniłyby wiele złego w moim organizmie. Hormon stresu – kortyzol spowodował, że w trzy miesiące przytyłam ponad 20 kilogramów. Moja walka z nadliczbowymi kilogramami trwa nadal. Trwał również w okresie ciąży, gdy dbałam o to, co jem.
Nie śpiesz się, nie stresuj się – zaakceptuj swoje ciało
Myślę, że właśnie od tego należy rozpocząć powrót do formy po ciąży. Wiem, że pośpiech nikomu nie pomaga, a stres tylko rzuca nam kłody pod nogi. Stresując się codziennym ważeniem i brakiem efektu na pewno nie pomagamy naszej psychice. A to, co siedzi w naszej głowie i to jak sobie w niej poukładamy ma ogromne znaczenie. Warto poczytać, poszukać informacji o naszym organizmie i o tym jak działa i jak możemy mu pomóc.
Powrót do formy po ciąży – od czego zacząć?
Gdyby tylko odpowiedź na to pytanie była taka łatwa. Jako mama dwójki dzieci i do tego karmiąca zawsze znajduję multum wymówek. A to dziecko marudne, a to pora na ściągnięcie mleka, a to trzeba nakarmić dziecko, zrobić obiad dla drugiej i takim sposobem zamykam się w błędnym kole, a powrót do formy po ciąży się oddala.
Weź odpowiedzialność za własne decyzję!
I tutaj tkwi sedno problemu. Jeśli weźmiemy odpowiedzialność za własne decyzję, za własne odchudzanie uda nam się osiągnąć cel jaki sobie wyznaczymy. Wszystko siedzi w naszej głowie, wystarczy sobie wszystko poukładać i zacząć działać. Działać odpowiedzialnie, z głową, a nie na skróty.
Wyznacz małe cele, a powrót do formy po ciąży będzie sukcesem
Nie ma co sobie wyznaczać od razu nieosiągalnych celów, bo przecież za jednym podejściem nikt nie zdobył szczytu Mount Everest. Do każdego szczytu są wyznaczone konkretne cele – przystanki i tak samo jest z powrotem do formy po ciąży. Nie daj się zwieść reklamom i super ciałom celebrytów! Każda z nas jest inna i dla każdej z nas co innego jest dobre.
Znajdź motywatora i sojusznika
Na przekór piszę o tym na końcu – bo podobno zapamiętujemy najlepiej, to co czytamy na sam koniec. Może jest to prawda. Uważam, że to jest właśnie największy krok do celu. Nasz własny motywator, który będzie wspierał i dopingował do ruchu nawet w deszcz i wiatr, gdy nie będzie ci się chciało ruszyć małym palcem. Z drugiej strony głupio będzie odpuścić, przyznać się do własnej słabości przed drugą osobą.
PS. Aga, dzięki za towarzystwo i wewnętrzne wsparcie 🙂 Dzięki Tobie mogę jeść więcej czekolady bez wyrzutów sumienia.
Wiosna staje się idealnym momentem na włączenie aktywności do codziennego życia. Słońce sprzyja długim spacerom, a to zawsze jakaś aktywność w naszym życiu. Zaczynamy, nie od poniedziałku, nie od jutra! Zaczynam już dziś, już teraz.
Leave a Reply